Uszatek to przecudnej urody starszy kocur. Wyglądem przypomina kota zwisłouchego. Jest duży, bury i mizasty. Niestety ma jeden ogromny mankament - choruje na białaczkę.
Do adopcji wirtualnej
"Dobrze widzi sie tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu." Antoine de Saint-Exupéry
Fajfel
Fajfel, zwany też Falafelem, to kocurek o dużych gabarytach.
Został znaleziony przez pewną dziewczynę, był w koszmarnym stanie, chudy i chory. Zaopiekowała się nim, leczyła.
Niestety kocurek nie miał gdzie się podziać, na dodatek został u niego zdiagnozowany rak płaskonabłokowy.
Fajfel trafił do nas, na razie w miarę dobrze się trzyma, choć ostatnio trochę choruje.
Do adopcji wirtualnej.
Został znaleziony przez pewną dziewczynę, był w koszmarnym stanie, chudy i chory. Zaopiekowała się nim, leczyła.
Niestety kocurek nie miał gdzie się podziać, na dodatek został u niego zdiagnozowany rak płaskonabłokowy.
Fajfel trafił do nas, na razie w miarę dobrze się trzyma, choć ostatnio trochę choruje.
Do adopcji wirtualnej.
Bandzior
Bandzior, zwany też Bandziorasem to starszy kocurek.
Był kotem bezdomnym, mającym swoją karmicielkę. Poprosiła nas o przyjęcie kocurka, ponieważ okoliczni mieszkańcy chcieli go zabić, bo podobno mordował (?) inne koty. Początkowo był dość charakterny, ale po kastracji zmienił się w ogromnego przytulaka. Myślę, ze faktycznie mógłby zabić, nie tylko kota, ale także człowieka - potrafiłby zadeptać i zamruczeć na śmierć.
Bandzioras ma chore serce, choruje na kardiomiopatię. Do tego co jakiś czas odzywają się u niego bardzo poważne problemy z przewodem pokarmowym niewiadomego pochodzenia (badania i wyniki w normie).
Bandzioras nadaje się do adopcji wirtualnej.
Był kotem bezdomnym, mającym swoją karmicielkę. Poprosiła nas o przyjęcie kocurka, ponieważ okoliczni mieszkańcy chcieli go zabić, bo podobno mordował (?) inne koty. Początkowo był dość charakterny, ale po kastracji zmienił się w ogromnego przytulaka. Myślę, ze faktycznie mógłby zabić, nie tylko kota, ale także człowieka - potrafiłby zadeptać i zamruczeć na śmierć.
Bandzioras ma chore serce, choruje na kardiomiopatię. Do tego co jakiś czas odzywają się u niego bardzo poważne problemy z przewodem pokarmowym niewiadomego pochodzenia (badania i wyniki w normie).
Bandzioras nadaje się do adopcji wirtualnej.
Hamlet
Hamlet miał kiedyś dom i swoja panią.
Kiedy trafiła do hospicjum kocur przez tydzień siedział zamknięty w mieszkaniu bez jedzenia i picia.
Trafił do nas odwodniony i zagłodzony, baliśmy się, że nie przeżyje.
Bardzo długo dostawał kroplówki i był karmiony strzykawką.
Ma lepsze i gorsze okresy, trochę choruje, bierze leki na kardiomiopatię.
To bardzo spokojny kocur, docenia pełną miskę i ciepły kąt do spania.
Kiedy trafiła do hospicjum kocur przez tydzień siedział zamknięty w mieszkaniu bez jedzenia i picia.
Trafił do nas odwodniony i zagłodzony, baliśmy się, że nie przeżyje.
Bardzo długo dostawał kroplówki i był karmiony strzykawką.
Ma lepsze i gorsze okresy, trochę choruje, bierze leki na kardiomiopatię.
To bardzo spokojny kocur, docenia pełną miskę i ciepły kąt do spania.
Smutas
Smutas to stary, miły i zmęczony życiem kocur. I bardzo smutny.
Możliwe, że miał kiedyś dom, potem się błąkał i od czasu do czasu przychodził do stołówki bezdomniaków.
Wyniki badań pokazały, że jego wątroba jest w bardzo złym stanie, jest aktualnie leczony.
Sam nie chce jeść, ale dość chętnie zjada gerberki ze strzykawki.
Możliwe, że miał kiedyś dom, potem się błąkał i od czasu do czasu przychodził do stołówki bezdomniaków.
Wyniki badań pokazały, że jego wątroba jest w bardzo złym stanie, jest aktualnie leczony.
Sam nie chce jeść, ale dość chętnie zjada gerberki ze strzykawki.
Franek
Franek to straszy kocur, trafił do nas po śmierci właścicielki.
Bardzo długo chorował, nie chciał jeść. Przez kilka miesięcy był na kroplówkach, trzeba było karmić go strzykawką.
Franek choruje na serce, ma poważne problemy z kręgosłupem, przez dłuższy czas miał problemy z chodzeniem.
Aktualnie przeżywa drugą młodość, potrafi nawet się bawić.
Do adopcji wirtualnej.
Bardzo długo chorował, nie chciał jeść. Przez kilka miesięcy był na kroplówkach, trzeba było karmić go strzykawką.
Franek choruje na serce, ma poważne problemy z kręgosłupem, przez dłuższy czas miał problemy z chodzeniem.
Aktualnie przeżywa drugą młodość, potrafi nawet się bawić.
Do adopcji wirtualnej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)